Czekoladowa, maseczka kolagenowa!

Hej!

Co myślicie o maseczkach? O takich, co wyciska się je z paczuszki, nakłada na twarz, a później ciężko ją zmyć?  Fakt, mają swoje wady i zalety i można sobie w nich poprzebierać, no i cenowo też nie są złe, dają jednak krótkotrwały efekt, jeśli nie używamy ich regularnie.
Może mieliście kiedyś okazje, użyć maseczki nie takiej jak opisana wyżej, a żelowej?  Wyciągamy ją sobie z opakowania i nakładamy na twarz niczym "maske". Czy też zauważyliście, że one działają o wiele lepiej niż te opisane pierwsze? Bo ja tak!

Ostatnio wzięłam udział w akcji Stop suchej skórze, zorganizowanej przez sklep BeautyFace.    
W ramach tej akcji, mogłam sobie wybrać maskę kolagenową do testów. Byłam bardzo zadowolona, z faktu, ze mój blog dostał się do tej akcji, bo moja skóra jest bardzo sucha i z przyjemnością testuje kosmetyki przeznaczone do tego typu skóry. A hasło reklamowe od razu mnie zachęciło!


Odstające skórki i problem z odpowiednim nawilżeniem mojej skóry to po prostu zmora. Peelingi, kremy i maski odżywiające używam często, a efekty są tylko chwilowe.

Tym razem mam przyjemność przetestować maseczke beautyface - silnie odżywiającą i regenerująca maska kolagenowa, hydrożelowa z czekoladą. 
Brzmi obiecująco prawda? Każdy jednak wie, że nie wszystko co jest napisane okazuje się prawdą. Jak było w tym przypadku? Czytajcie dalej! :D

Ja zawsze w moich recenzjach, zaczniemy od słów producenta:

Przeznaczenie: skóra w każdym wieku, przesuszona, matowa, szorstka, odwodniona, zmęczona, pozbawiona blasku i kolorytu, z brakami witamin i minerałów, wymagająca szybkiego i silnego odżywienia, regeneracji oraz poprawy wyglądu.

Działanie: błyskawicznie regeneruje i odżywia skórę, uzupełnia niedobory witamin, minerałów i substancji odżywczych, silne nawilża głębokie warstwy skóry, wygładza, ujędrnia i uelastycznia, poprawia koloryt i wyrównuje przebarwienia, koi podrażnienia, odpręża i relaksuje. Nawet bardzo zaniedbana i zniszczona skóra odzyska świeżość i zdrowy wygląd.Składniki aktywne: naturalny kolagen morski, ekstrakt z czekolady, masło kakowe i shea, kwas hialuronowy, ekstrakt z lukrecji, silna dawka witamin i minerałów, olejek różany, alantolina i gliceryna.
oraz

Składniki aktywne: naturalny kolagen morski, ekstrakt z czekolady, masło kakowe i shea, kwas hialuronowy, ekstrakt z lukrecji, silna dawka witamin i minerałów, olejek różany, alantolina i gliceryna.




Moja opinia:
No i teraz mogę odnieść się od tego, co zostało napisane.
Beautyface, pomyślało o nas ( blogerkach biorących udział w akcji) i mogłyśmy sobie dobrać maseczki dobrane do naszej cery, do naszego wieku. Wybór masek jest bardzo bogaty, dzięki czemu możemy sobie wybrać odpowiednią pod nas. Nie musimy iść na żadne ustępstwa i z całą pewnością, każdy z was znajdzie coś dla siebie. Tak i ja odnalazłam, właśnie swoją maseczkę. Kiedy przeczytałam jej "przeznaczenie" poczułam się tak, jakby producent czytał mi w myślach, a więc pierwszy plus dla maseczek hydrożelowych!
Opis działania jak najbardziej zachęca, jednak często opisy zamieszczane na stronach są niestety nie prawdziwe. Tu na całe szczęście mogę wam zagwarantować, że te słowa nie są rzucane na wiatr. Kiedy ściągnęłam maseczkę ze swojej skóry,  od razu zauważyłam różnice. Skóra stała się faktycznie odżywiona, nawilżona i poprawił się ogólnie jej wygląd i stan. Podrażnienia zostały leciutko złagodzone, jednak zaczerwienienia nie znikły. Nie jest to jednak jakiś ogromny minus, bo skóra miała zostać nawilżona i tak się właśnie stało - ku mej uciesze! Skóra po ściągnięciu tej czarnej maski ( w której wyglądałam bardzo komicznie, ku uciesze domowników!) była bardzo gładziutka i świeża. Poczułam się tak, jakbym wyszła od kosmetyczki, a cały zabieg przecież przeprowadziłam w domu!



Same noszenie maski było również przyjemne. Maska przylegała bardzo dobrze przy czole i policzkach,  troszkę słabiej trzymała się przy brodzie. Możliwe, że było to spowodowane ukłądem mojej twarzy. Mam ją bardzo pociągłą i maska była troszkę za duża właśnie w tych rejonach :).
Maseczka na twarzy nie przeszkadzała wręcz przeciwnie, byłą bardzo przyjemna, odprężała i po jakimś czasie tak przyjemnie chłodziła. Ogólnie bardzo przyjemne uczucie.
Jestem strasznie zadowolona z tej maseczki i z przyjemnością zrobiłabym sobie jeszcze raz taką kuracje. Przez cały dzień moja cera jest odświeżona, gładziutka w dotyku i nie widzę, żadnych suchych skórek. Po prostu cud  i mam nadzieję, ze ten efekt utrzyma się się przez długi czas. Maseczka ma też bardzo przyjemny zapach. Co jest bardzo ważne, bo przecież trzymamy ją na swojej twarzy półgodzinki!

 
Maseczkę otrzymujemy w dość dużym opakowaniu.  Musimy sobie zagotować wodę i wlać do miski, a później zamoczyć w niej maseczkę na ok 20-30 sekund. Należy uważać by woda nie była za gorąca. Najlepiej poczekać, aż trochę ostygnie, bo gdy wsadzimy ją do zbyt gorącej wody, maseczka się nam po prostu rozpuści. Następnie wyciągamy opakowanie i rozcinamy je. Maseczka zanurzona jest w płynie, który należy nanieść wpierw na swoją twarz, później możemy śmiało nałożyć naszą maseczkę na twarz. Nie jest to zbyt trudne, wręcz dziecinnie proste :) Można jednak użyć lustra by sobie troszkę pomóc.  
Nie musimy się kłaść i leżeć, spokojnie możemy cos porobić. Jednak warto się położyć i się odprężyć przez te pół godzinki.  Można potrzymać maseczkę troszkę dłużej.  Podczas trzymania maseczki, czasem ciekł mi po szyi ciemny płyn, dlatego jednak warto ubrać na siebie domowe ubrania. Później ściągamy maseczkę i jeszcze raz wklepujemy serum z opakowania, jeśli nam zostało. Serum bardzo szybko się wchłania i zaraz później możemy nałożyć krem. 

Zabieg jest idealny pod makijaż :) Trzyma się on dłużej przez cały dzień. Później po zmyciu go, nasza skóra jest nadal w bardzo dobrym i zadawalającym stanie.

Warto jeszcze wspomnieć o cenie. Niestety nie należy do najtańszych maseczek (25zł), jednak aktualnie mamy  na nią promocje 15, 90 zł i myślę, że warto jest skorzystać z tej promocji. Maskę kupicie tutaj :

Maska jest warta swojej ceny i ja serdecznie polecam. Skusilibyście się?

Komentarze

  1. uwielbiam tego typu maski, ale mam cerę tłustą, więc ta nie dla mnie..ale fajnie, że się sprawdziła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno na stronie znajdziesz też maskę dla swojej cery. Oferta sklepu jest bardzo bogata, a jak widać produkty są bardzo dobre! :)

      Usuń
  2. Que buena pinta tienen!!
    susana de piñadelys
    http://pinadelys.blogspot.com.es/

    OdpowiedzUsuń
  3. apetycznie :)
    http://zielonoma.blogspot.it/2014/07/boyfriend-jeans.html

    OdpowiedzUsuń
  4. ja uwielbiam takie maseczki ;) chętnie skusiłabym się na czekoladową :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubię maski do twarzy, dlatego Twoja recenzja jest dla mnie ogromnie przydatna, szczególnie, że moja skóra często jest bardzo sucha i potrzebuje nawilżenia :))

    erii-blog.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Great post. Kisses!

    galerafashion.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Przyznam się, że nigdy nie używałam maseczek na twarz :P Może pora zacząć.

    http://martusiadlawszystkich.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo zachęcająca maseczka :D Lubię takie :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam kiedyś podobną maskę z biedronki i była bardzo fajna :)

    OdpowiedzUsuń
  10. przekonuje mnie to, że jest czekoladowa;p

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam maski tego typu:) A czy są lepsze od tych, które trzeba zmyć? Hmm, zależy co się komu podoba:) mam kilka masek do zmywania i są rewelacyjne i jak dla mnie są porównywalne z maskami na płotnie czy takimi żelowymi:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Fajna, ale wole zwykle glinki i algi, ktore ciezko zmyc, bo lubie ten efekt mocnego oczyszczenia ;) tego typu opcja jest dobra jako bankietowa, bo nie podrażnia sie skory ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Teraz już na pewno obserwuję :) Wcześniej musiał nastąpić jakiś błąd, ale ważne, że już wszystko OK.
    paulan01.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja mam cerę tłustą, więc raczej nie dla mnie. Ale wygląda super, jeszcze takich nie używałam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. uwielbiam maseczki :)

    obserwuje i liczę na to samo
    może zostawisz u mnie jakiś komentarz?
    http://realfakex.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Jak widzę, że coś jest czekoladowe to już wiem, że to pokocham! Do tego jeszcze kolagen i jest ideał!:)
    Www.llealicious.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. ja chyba pomimo wszystko pozostanę wierna maseczką w formie chusteczki z otworkami na oczy i usta, hehe :D

    http://mikijiu.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie przepadam za maskami w takiej formie, ale w sumie na taką czekoladową bym się skusiła ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nigdy nie miałam takiej maski, ale jej działanie jest bardzo zachęcające :) dodaję do obserwowanych i w wolnej chwili zapraszam do mnie ;))

    OdpowiedzUsuń
  20. Wygląda na prawdę świetnie! Szczerze mówiąc, to nigdy nie używałam takiego typu maseczek ;)
    W wolnej chwili zapraszam do mnie ~ Mój blog - kliik! ♥

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja bym się skusiła ,ouu jeszcze na taką czekoladową ,fajna sprawa :3
    Świetny blog ,widać ,że włożyłaś w niego dużo pracy ,życzę dalszych sukcesów ;)
    Może wspólna obserwacja ?? Daj znać :)
    Pozdrawiam :)

    pauuls.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. Podoba mi się fakt,że mogłyście sobie wybrać maseczkę, a działanie tym bardziej do mnie przemawia:)

    Pozdrawiam

    xo xo xo

    OdpowiedzUsuń
  23. Świetna maseczka. :D

    Co powiesz na wspólną obserwację? Jeśli tak... Zacznij i odp. u mnie. :*
    http://green0floor0.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  24. Maseczka wygląda zachęcająco , myślę , że w przyszłości wypróbuje : ) . Pozdrawiam i życzę miłego dnia ! + Zapraszam do mnie : lublins.blogspot.com .

    OdpowiedzUsuń
  25. Ta maseczka wygląda świetnie i widzę, że jesteś zadowolona z efektów, także na pewno kiedyś ją wypróbuję ;)

    http://crafty-zone.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  26. Uwielbiam maseczki w płatach. Bardzo chętnie tą kupię - jestem maseczkowym potworem.

    http://aviskowej.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja też chcę maseczkę czekoladową ! :D
    Ta konkretna nie jest dla mojej cery i nie wiem jak to możliwe , ale nigdy nie stosowałam masek żelowych.
    Z jedwabiu tak, forma podobna - wciągasz, nakładasz i buźka robi się śliczna - ale żelowej nie.

    OdpowiedzUsuń
  28. Chyba zdecyduję się kupić. Mam problem ze skórą, jeśli chodzi o przesuszenie, choć jest z nią dużo lepiej niż było kiedyś :).
    ania-ania3.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  29. Yo he probado las mascarillas de chocolate en la cara y en el cuerpo y me encantan!
    Buen consejo...

    http://www.diseneitorforever.blogspot.com.es

    OdpowiedzUsuń
  30. Wygląda ciekawie!
    Dziękuję, że wpadłaś na mojego bloga, obserwuję!
    http://jagodzianka2002.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  31. Super blog, bardzo profesjonalny! Zacznę tu wpadać ;)

    Zajrzyj do mnie i zobacz NOWY WPIS!
    http://fashionbyaleksandraa.blogspot.com/


    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Witam!
Dziękuję za każdy komentarz!
Dodaj swojego bloga a na pewno go odwiedzę.

Wybrane dla Ciebie

instagram @lexaandra

Copyright © Życiowa sałatka